Żarcik z muchą

Siadła mi na nosie mucha

I się nie chce stąd wynosić!

Kicham, prycham, chucham, dmucham,

ale mucha ma mnie w nosie!

Taka mucha uparciucha!

Że też muszę muchę znosić!

Jeszcze pyta: „Co ci szkodzi,

na swym nosie mnie ponosić?”

„Czy mój nos to jest nosidło?”

W złości całkiem się unoszę!

Mucha obrażona wzdycha:

„Ten to ma dziś muchy w nosie!”

 

Mgła tańcząca

Mgła nad łąkę przyszła rankiem
I usiadła ociężale.
Widać, że jej tu wygodnie,
Bo się nie chce ruszyć wcale.

Wiatr nieśmiało ją zaczepia:
„Zatańcz ze mną mgło walczyka!”
Mgła zaparła się i siedzi –
„Niech wiatr sobie sam pobryka!”

Ale wietrzyk jest uparty:
Z boku lekko mgłę potrąca
I mgła – niby od niechcenia,
Lecz zaczyna trochę pląsać.

Coraz szybciej, jakby śmielej
W tańcu z wiatrem się zatraca.
Wietrzny walc na wszystkie strony
Coraz lżejszą mgłę obraca.

W końcu lekko biel opada
Wzdycha mgła z radosną miną:
„Jednak nie ma to jak w tańcu
Całkowicie się rozpłynąć!”

Czarownica Honoratka

Honoratka_DAMiędzy sosną a olszyną
W środku lasu stoi chatka.
W chatce mieszka: no, kto zgadnie?
Czarownica Honoratka!

Zna zaklęcie Hokus Pokus
I zaklęcie Czary Mary,
Tymi dwoma zaklęciami
Honoratka robi czary.

Jakie czary? – zapytacie.
Zwykłe oraz nadzwyczajne.
Nadzwyczajne to są takie
Jakby trochę bardziej fajne.

Bo czar zwykły to jest taki:
Niechaj dzisiaj deszcz popada!
A czar taki bardziej fajny?
Niech popada czekolada!

Albo: niech zaświeci słońce!
Proszę bardzo: to czar mniejszy.
Niech zaświeci i zatańczy! –
Ten, przyznacie, jest fajniejszy!

Czemu zwykłe i niezwykłe –
Honoratka robi czary?
Czemu czasem jej wychodzą
Nadzwyczajne czary – mary?

To nie sekret, więc wam zdradzę:
Ona czyni tak dlatego,
Że, jak każdy, czasem pragnie
Zrobić coś nadzwyczajnego!

Motyl Bazyli

Rys. Małgorzata Mazurek

Rys. Małgorzata Mazurek

W głowie się poprzewracało

Motylowi Bazylemu

Odkąd jakiś pan na łące

Jedno zdjęcie zrobił jemu.


Nagle gwiazda! Nagle model!

Już biedronce się nie kłania.

Kupił sobie szal jedwabny,

Wachlarz też – do wachlowania.


Już na pierwszym lepszym kwiatku

Nie usiądzie ot tak sobie.

Już z chrabąszczem nie pogada

Tak jak dawniej o pogodzie.


Żuk powiedział mu: „Dzień dobry!”

Udał, że go nie dostrzega.

Zwykły żuk to już dla niego

Żaden przecież jest kolega.


Chrząszcz chciał zagrać z nim w warcaby –

Rzekł, że bardzo jest zajęty.

Koncert świerszcza też opuścił,

Bo miał ponoć masaż pięty.


W końcu na swych drzwiach tabliczkę

Przybił piękną, pozłacaną:

„Autografy podpisuję

Tylko w środy, wcześnie rano!”


Czekał tydzień, dwa miesiące,

Ciągle się wsłuchując w ciszę

I rozumieć tego nie mógł:

No bo czemu nikt nie przyszedł?

Wróbel Gucio u fryzjera

Rys. Małgorzata Mazurek

Rys. Małgorzata Mazurek

Wróbel Gucio – elegancik

Raz się wybrał do fryzjera.

Fryzjer spojrzał, zmrużył oczy…

Już do pracy się zabiera!


„W tym sezonie – mówi przy tym

W modzie barwy są jesieni.

Myślę sobie, że tej główki

Kolor ciut możemy zmienić!


Nałożymy farby trochę:

Brąz, pomarańcz i czerwony.

Będzie się pan, panie Guciu

Czuł jak nowonarodzony!


Jeszcze może żel i tapir

Bo to taka nowa moda…

Gwarantuję, że urody

To z pewnością panu doda.”


Gucio w nowej swej fryzurze

Udał prosto się do żony.

Ćwierkał przy tym całą drogę,

Taki był zadowolony!


Żona drzwi mu otworzyła…

Raz krzyknęła… i zemdlała!

Gdy ją Gucio już ocucił,

Długo mu się przyglądała…


„Ja przepraszam – rzekła wreszcie

Że na widok twój wrzasnęłam,

Ale ja cię w pierwszej chwili

Za stracha na wróble wzięłam!”

Sen dżdżownicy

Rys. Malgorzata Mazurek

Rys. Malgorzata Mazurek

Raz dżdżownica Klementyna

Obudziła się przejęta.

„Co za sen dziś mi się przyśnił!

Taki zdarza się od święta!


Byłam… słynną baletnicą!

W pięknym stroju, na paluszkach

Unosiłam się do góry…

Jak prawdziwa z bajki wróżka!

 

Co to było za uczucie!

Ile ja tam figur znałam!

Obrót – podskok, podskok – obrót

W tym śnie wcale nie pełzałam!


Może jest mi to pisane?

Zaraz taniec wypróbuję!

Obrót – podskok, podskok – obrót

Już melodię w sobie czuję!”


Jak poczuła, tak zrobiła:

Obrót raz wypróbowała…

Niby wyszło, lecz przypadkiem

Się w supełek zawiązała…


„No to pięknie!” – pomyślała

Niezbyt nawet zaskoczona

„Już wiem, czemu mama mówi,

Że wciąż jestem zakręcona…”

Kłótnia much

Rys. Malgorzata Mazurek

Rys. Malgorzata Mazurek

Pokłóciły się trzy muchy

Która z nich jest najpiękniejsza.

Jedna rzekła: „Moja talia

Jest z pewnością najsmuklejsza!”

 

Druga: „Ja mam piękne oczy!”

Trzecia: „Spójrzcie na skrzydełka!”

Że nie mogły się dogadać,

Zapytały trzmiela Felka.

 

„No mów prędko!” krzyczą wszystkie –

„Która z nas ci się podoba?!”

Spojrzał trzmiel i zaraz potem

Włożył swe binokle oba.

 

Muchy przed nim się kręciły,

A on bardzo się wpatrywał.

Widać było, że głęboko

Swą decyzję przemyśliwał.

 

W końcu rzekł: „Wybaczcie proszę,

Że być może spór utrudniam,

Ale ja was – przyznam szczerze –

Ani trochę nie rozróżniam.”

Komar i krowa

Rys. Malgorzata Mazurek

Rys. Malgorzata Mazurek

Komar Mark, zaczepił krowę,

Która pasła się na łące,

i zapytał: „Nie żal ci żeś

Zwierzę jest nielatające?”

 

Ja – gdzie chcę pofrunąć mogę.

Mnie przestworza wciąż wzywają/

Zobacz – lecę ponad tobą,

Taką moc mi skrzydła dają.

 

Krowa wolno łeb podniosła:

„Ja nie widzę w tym zabawy…

Przecież w tych twoich przestworzach

Nie ma ani trochę trawy!”

Rycerza Bolka rozmyślania przy śniadaniu…

Bolko_DARycerz Bolko z Krzywej Górki
Miał refleksję przy śniadaniu:
„Może o księżniczki jakiejś

Czas pomyśleć ratowaniu?”


Słyszał bowiem, że rycerze

Często w podróż wyruszają.

Pokonują siódme góry,

Groźne smoki zabijają.


Potem na wysokiej wieży,

Pokazują siłę męstwa

I w nagrodę za to wszystko

Otrzymują wnet pół księstwa!


„Może to nie takie trudne…”

Myślał Bolko, pijąc mleko.

„Tylko czemu te księżniczki

Muszą być aż tak daleko?


Żeby tylko jedna góra!

Albo tylko jedna rzeka!

To bym może i wyruszył…

Może bym i tak nie zwlekał…


No i żeby zamiast smoka

Było mniejsze znacznie zwierzę!

Żebym wspinać się nie musiał

Na jakąś wysoką wieżę!”


Westchnął Bolko z głębi piersi:

„Chciałbym, ale to za wiele…

W takiej sytuacji muszę,

Zostać starym kawalerem…”

Pająk artysta

Rys. Malgorzata Mazurek

Rys. Malgorzata Mazurek

Spójrzcie na tę sieć misterną!

To jest dzieło Teodora.

Pająk ten – artysta znany

Trudził nad nią się od wczoraj!

Właśnie zbiegli się widzowie,
Wśród nich także dziennikarze.
Nisko kłania się Teodor:
„Zaraz wszystko wam pokażę!”
€

„Kompozycja i łączenia –
Są dokładnie przemyślane!
Tytuł dzieła: „Rozmyślania
O śniadaniu tuż nad ranem!”

Dziennikarze robią wywiad,
A widzowie piękne zdjęcia.
Każdy myśli: toż to dzieło
Ta niezwykła sieć pajęcza!

„Marzy mi się też wystawa
Może nawet  tej jesieni” –
Mówi pająk dziennikarzom
I z radości się rumieni.

Wtem – z impetem, niespodzianie,

Spośród widzów ktoś wypada

Pająk zdążył krzyknąć: „Rety!

Niechaj mucha tu nie siada!!”

Lecz za późno… W środku sieci,
W najpiękniejszym jej fragmencie
Znajdowała się już mucha,
Wisząc na swej muszej pięcie…

Pająk chwycił się za głowę:
„No i jak mam być artystą!
Skoro wszystkie moje dzieła
Podłe muchy wciąż mi niszczą!!”